Każdy z nas wiele razy słyszał słowa, że Święta Bożego Narodzenia, to czas pojednania z innymi ludźmi, okres wyciszenia i dostrzeżenia drugiego człowieka, prawda, że piękne, ale czy prawdziwe? W trakcie biegania po sklepach przed Świętami na pewno nie mamy czasu o tym pamiętać.
Potem są wielkie przygotowywania i nie jesteśmy w stanie skupić się na innych sprawach niż czy barszcz już dobry, ryba odpowiednio doprawiona, no i czy choinka wygląda jak trzeba. Wigilia i dwa dni świąt mijają szybko, zazwyczaj spędzamy je w domu, za stołem, z rodziną i bliskimi, którym naszą sympatię i uczucie okazujemy, na co dzień.
A 27 grudnia większość z nas musi już wracać do pracy i generalnie jest już po świętach. A gdzie ten bliźni? Gdzie to pojednanie z ludźmi? Nie zdążyliśmy, przecież święta będą za rok, może wtedy się uda. A może by spróbować już teraz. Nikt nie oczekuje do nas wielkich czynów.
Wystarczy, że poniesiesz słuchawkę i zadzwonisz do kogoś, z kim nie masz od dawna kontaktu, bo… no właśnie sam nie pamiętasz, dlaczego, ale wiesz, że oboje macie do siebie o coś żal. Spróbuj też zacząć uśmiechać się do ludzi na ulicy, jak odczujesz jak sympatyczne i miłe reakcje to wywoła, może nie skończysz obdarzać swoim uśmiechem nieznajomych tylko w święta.
Werka