Idea szkół rodzenia powstała w Europie w latach 60 – tych. Zainicjował jej powstanie angielski położnik G.D. Read, który twierdził, że kobieta rodząca powinna pozbyć się lęku i napięcia, zmniejszając tym samym odczuwanie bólu. Rozpowszechnił tzw. „koło Reada”, głoszące, że lęk podczas porodu powoduje napięcie mięśniowe, które potęguje odczucia bólowe, co z kolei prowadzi do nasilonego lęku.
Read uważał, że aby przerwać to magiczne koło, kobieta powinna zapoznać się z przebiegiem porodu i zadaniami, jakie na nią czekają. Sądził, że znajomość i akceptacja przebiegu porodu pomaga kobiecie w pozbyciu się lęku, natomiast brak świadomości, bezczynność i bierność prowadzą do jego nasilenia.
Poród bez lęku nie jest jednak równoznaczny z rodzeniem bez bólu. Przygotowanie do porodu sprawia jednak, że ból jest inaczej interpretowany i łagodniej odczuwany.
Aktywnie uczestnicząca w kolejnych etapach porodu kobieta, potrafi w odpowiedni sposób reagować na skurcze i łagodzić odczuwane niedogodności. Wszystkie te działania mają zasadniczy wpływ na ogólne wrażenia bólowe.
Idea szkół rodzenia powstała w Europie w latach 60 – tych. Zainicjował jej powstanie angielski położnik G.D. Read, który twierdził, że kobieta rodząca powinna pozbyć się lęku i napięcia, zmniejszając tym samym odczuwanie bólu. Rozpowszechnił tzw. „koło Reada”, głoszące, że lęk podczas porodu powoduje napięcie mięśniowe, które potęguje odczucia bólowe, co z kolei prowadzi do nasilonego lęku.
Read uważał, że aby przerwać to magiczne koło, kobieta powinna zapoznać się z przebiegiem porodu i zadaniami, jakie na nią czekają. Sądził, że znajomość i akceptacja przebiegu porodu pomaga kobiecie w pozbyciu się lęku, natomiast brak świadomości, bezczynność i bierność prowadzą do jego nasilenia.