porady

Jak sobie radzić z „trudnymi” ludźmi?

Jak sobie radzić z „trudnymi” ludźmi?
Trudne jest życie. Ale jeszcze jest ono bardziej niemiłe, gdy należy je dzielić z mało fajną koleżanką, której wydaje się, że jest twoją najlepszą przyjaciółką,

Trudne jest życie. Ale jeszcze jest ono bardziej niemiłe, gdy należy je dzielić z mało fajną koleżanką, której wydaje się, że jest twoją najlepszą przyjaciółką, gdy tymczasem ciebie nie interesuje nawet to, czy przejdzie do następnej klasy, lub czy się za kimś nowym ugania. W większości przypadków to sąsiadka z ławki, która nie dość, że co po chwila coś od ciebie pożycza, to na sprawdzianach zjeżdża równo z twojej kartki tudzież zamęcza cię swoimi pytaniami, jak gdybyś nie miała swoich i posiadała nie wiadomo ile czasu, żeby napisać nie tylko swoją pracę, ale także za koleżankę, która się naprzykrza.

miłość, psychologia

Jest to straszne, tym bardziej, jeśli nie należysz do osób na tyle bezpośrednich, żeby wprost postawić taką delikwentkę do pionu, ażeby była wreszcie grzeczna. Najgorsze jednak w tym wszystkim, że owa „madame” chwali się „wielką przyjaźnią” z tobą przed wszystkimi dokoła jak gdyby była dla ciebie kimś super ważnym i bliskim.

Jak wytłumaczyć takiej osobie, że wcale tak nie jest? Nie jest to proste – już mówiłam, gdy nie potrafisz się zebrać w sobie i szczerze wytłumaczyć koleżaneczce, że się myli, a jej towarzystwo cię wyraźnie irytuje i drażni. Czasem jednak trzeba się dalej posunąć – lepiej trochę więcej stanowczo aniżeli jak ostatnia ofiara losu, która nie potrafi bronić swych interesów. Pamiętaj, że jeśli raz na zawsze nie załatwisz tej sprawy, to będzie się ona ciągnęła za tobą przez resztę życia, aż do położenia przez ciebie obu nóg w grobie.

Albo przez koleżankę, której masz dosyć. W każdym bądź razie, czasem trzeba rzeczywiście do siebie kogoś zrazić, a lepiej mieć spokój, zamiast użerać się na wszelkie możliwe sposoby, (nie)znosząc czyjeś towarzystwo. Oczywiście, wszystko można załatwić kulturalnie i bez zgrzytów, co by nie było, że przekonuję do złego. Jednakże pamiętać trzeba, że uprzednio trzeba dawać dużo bardziej delikatne sygnały, uświadamiające, że nie jesteś zainteresowana bliższymi relacjami z daną osobą, i dopiero wtedy, gdy ta nie raczy reagować na jasne znaki z twej strony, wtedy należy przystąpić do „ataku”.

A to już wiesz?  Jak nauczyć dziecko porządku. 5 pomysłów na pozytywne motywowanie dziecka.

Lecz zamiast powiedzieć: „Wybacz, mam cię już dosyć”, wyduś z siebie: „Przepraszam cię, ale nie mam dzisiaj ochoty z nikim rozmawiać. A właściwie to z tobą. Ale nie martw się, z innymi w sumie też. No i chyba jutro też nie będę mieć, pojutrze – tak naprawdę to kto to wie, kiedy mi się w końcu zachce…?”. Hmm, nie brzmi to jakoś szczególnie lepiej, ale może jakoś… delikatniej chociaż troszkę?
Marta Akuszewska

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy