Starasz się by Twoje ubrania zawsze wyglądały ładnie i schludnie. Dbasz, by były porządnie wyprasowane i nie pozwolisz sobie na to, by przypadkiem założyć na siebie coś z małą, niewidoczną plamką, gdyż uważasz, że Twój strój to Twoja dewiza.
Jednak często zdarza się, że wyjmujesz daną rzecz z szafy i choć nie zdążyłaś jej jeszcze założyć od momentu zdjęcia ze sznurka, to nie pachnie ona pierwszą świeżością, tylko raczej jej zapach wskazuje na to, że już długo leżała w szafie. W okresie zimowym ten problem może się nasilać, zwłaszcza, jeśli miejsce gdzie znajdują się nasze ubrania ulokowane jest niedaleko grzejnika, albo kaloryferu. Nie możemy się dziwić, że odzież zamknięta w szafce, w której dominuje ciepłe powietrze nabiera dziwnego, mało przyjemnego zapachu starości.
Oczywiście najlepiej byłoby trzymać ubrania rozwieszone na wieszakach, pozwoliłoby to uniknąć takiego efektu i zapewnić tkaninom ładny wygląd zaraz po wyjęciu z szafy, nie traciłyby one także świeżego zapachu po praniu. Jednak nie wszyscy posiadamy odpowiedni metraż, by móc pozwolić sobie na takie rozmieszenie, często dużej ilości ubrań. Dlatego większość z nas, mniej eleganckie rzeczy i te, którym to nie zaszkodzi trzyma poskładane na pułkach. Ale nie znaczy to, że musimy się przyzwyczaić to takiego procesu jak nabywanie woni starości przez naszą odzież. Wystarczy kupić zapachowe mydełko, czy specjalne preparaty wydzielające delikatny, podobający się nam zapach i położyć na półce obok ubrań.
Nie zaszkodzi także w okresie grzewczym pozostawić na jakiś czas otwartych drzwiczek od szafki. Dzięki temu do środka, co jakiś czas dostanie się świeże powietrze, a nasze ubrania zamiast przypominać zapachem dawno nieużywane rzeczy z pawlacza będą pachniały kwiatami, czy owocami, zależnie od tego, co my sami preferujemy.
Werka
